Ukrywali przed opodatkowaniem nawet 35 bln dolarów
dzisiaj, 2013-04-05.12:38
Marcin Gawęda Onet
Przeanalizowali
materiały z ostatnich 30 lat. W sumie zebrali blisko 200 gigabajtów
danych, a nad ich analizą pracował zespół 86 dziennikarzy śledczych z 46
krajów. Lista uciekinierów podatkowych jest jeszcze szczątkowa, ale już
robi wrażenie. Wiele wskazuje na to, że najciekawsze dopiero przed
nami. To może być sprawa równie ciekawa jak Wikileaks.
Z czym kojarzą się raje podatkowe?
Palmy, piaszczyste plaże i przede wszystkim niskie podatki.
Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) ujawniło
wrażliwe dane dotyczące blisko 130 tys. uciekinierów podatkowych. Sprawa
powoli się rozkręca i pewnie ciekawszych wniosków należy spodziewać się
w najbliższych dniach czy tygodniach, ale już teraz pojawiają się
pierwsze kontrowersje i głośne nazwiska.
Kajmany,
Brytyjskie Wyspy Dziewicze, Wyspy Cooka, Mauritius, Singapur czy Cypr
od lat kusiły niskimi podatkami i sporą dyskrecją. Teraz jednak sprawa
powoli wychodzi na jaw. 86 dziennikarzy śledczych z 46 krajów
przeanalizowało łącznie ponad 2,5 mln dokumentów – wyciągów bankowych,
maili czy umów. Dokumenty obrazowały podobno ostatnie 30 lat, a wyciekły
z dwóch firm, które oferowały swoim klientom wyprowadzanie ich
pieniędzy i lokowanie ich z dala od rodzimych skarbówek.
Jedną
sprawą są osoby, które wyprowadzały pieniądze do rajów podatkowych,
drugą mechanizmy funkcjonowania systemu. Podobno lista nazwisk obejmuje
130 tys. pozycji. Kto na niej jest? Obecnie pojawiają się szczątkowe
informacje i nieliczne głośne nazwiska. Wśród nich obecny premier
Gruzji, miliarder Bidzina Ivanishvili (którego ostatni ranking
najbogatszych Forbesa wycenia na 5 mld dolarów),
Jean-Jacques Augier (skarbnik obecnego prezydenta Francji François
Hollande'a, który założył we współpracy z chińskim biznesmenem Xi Shu
firmę na Kajmanach), Bayartsogt Sangajav (były minister finansów
Mongolii, obecnie parlamentarzysta), Olga Szuwałowa (żona wicepremiera
Rosji Igora Szuwałowa), Ilham Alijew (prezydent Azerbejdżanu –
wspominany w kontekście całej rodziny) czy nieżyjący już Gunter Sachs
(były mąż Brigitte Bardot).
Lista
nazwisk obejmuje polityków, biznesmenów, celebrytów, greckich rolników,
inwestorów z Wall Street, całe dynastie panujące, rosyjskich i
ukraińskich oligarchów. Do tego momentu nie ujawniono żadnych nazwisk z
Polski. Jednak to, że teraz ich nie ma, nie oznacza, że nie pojawią się w
przyszłości. Suma zebranych danych na twardych dyskach przekracza
podobno 200 gigabajtów. Jest to znacznie więcej, niż w przypadku słynnej
już sprawy Wikileaks. Podobnie jak w przypadku ujawnionych danych
dotyczących funkcjonowania amerykańskiej dyplomacji, obecna sprawa
ciągnąć się będzie jeszcze długie tygodnie. Przetworzenie takiej ilości
danych wymaga najzwyczajniej czasu.
Jak wyprowadzano pieniądze?
Mechanizm
jest stosunkowo prosty, opisuje się go często jako wehikuł
korporacyjny. Co to oznacza? W praktyce prowadzenie spółki
zarejestrowanej w raju podatkowym rodzi wiele problemów. Zaczynając od
prowadzenia rachunku bankowego takiej firmy, po samą podejrzliwość
kontrahentów i różnych urzędów. Wehikuł korporacyjny to wzajemne
powiązanie ze sobą kilku spółek (przynajmniej dwóch) swoimi udziałami. W
raju podatkowym powstaje, przykładowo, spółka matka. W kraju spoza
listy rajów podatkowych tworzy się spółkę córkę, ona też zostaje tzw.
spółką operacyjną – wystawia faktury, prowadzi rachunek w banku,
wykonuje zlecenia itd. A co dzieje się dalej? Zysk ze spółki operacyjnej
trafia do udziałowca (spółki matki), a ta już mieści się na Kajmanach
czy na Wyspach Cooka i tam płaci podatki.
Tak
pokrótce można opisać mechanizm. W internecie nie ma większego problemu
ze znalezieniem porad jak zadbać o „optymalizację podatkową”. Nie jest
to nielegalne, ale w przypadku polityków zawsze prowadzi do refleksji
natury patriotycznej, w końcu chodzi o unikanie podatku w ojczyźnie.
Dziennikarze
szacują, że w 2012 roku suma wyprowadzonych do rajów podatkowych
środków mogła mieścić się w przedziale od 20 do 35 bilionów dolarów.
Optymalizacja podatkowa to nic złego
-
Trzeba podkreślić z cała stanowczością, że optymalizacja podatkowa nie
jest działaniem nielegalnym. Współczesny system prawa podatkowego, w tym
w szczególności sieć umów o unikaniu podwójnego opodatkowania pozwala
na zastosowanie rozwiązań, których efektem jest minimalizacja
całkowitych ciężarów podatkowych. Przecież to z wyników netto rozliczani
są managerowie, a koszty podatkowe to istotny element wpływający na
wartość zysku netto - uważa Piotr Augustyniak, partner w kancelarii
K&L Gates Jamka. - Oczywiście należy odróżnić zgodną z prawem
optymalizację podatkową od obchodzenia prawa. Niekiedy granice pomiędzy
jednym a drugim mogą być dość cienkie. Stąd raje podatkowe wywołują
zawsze wiele emocji. W mojej ocenie władze podatkowe poszczególnych
państw powinny bardziej koncentrować się nad uatrakcyjnieniem własnych
systemów podatkowych, niż na tropieniu podatników, którzy korzystają z
legalnych form optymalizacji. Trzeba pamiętać, ze często rajem
podatkowym może być kraj, który tradycyjnie nie jest z nim kojarzony.
Wpływają na to przyjazne zasady opodatkowania różnych kategorii dochodów.
Materiały zebrane przez dziennikarzy mogą być o tyle interesujące, ze
zawierają przypuszczalnie wrażliwe dane stanowiące dowód na unikanie
opodatkowania, ukrywanie dochodów lub posiadanie majątku przez osoby,
które zgodnie z przepisami miały obowiązek co najmniej informowania o
tym fakcie (np: politycy). Nie można jednak z tych informacji wyciągać
wniosków, ze raje podatkowe to źródło wszelkiego zła.
KOMENTARZ
: Gdy rządzi Zieloną Wyspą człowiek, który nie wie co się dzieje z jego
państwem to trzeba mu podrzucać bieżące informacje z różnych źródeł !
Być może nie wie też, że jest Premierem, że dobierał sobie sam
genialnych ministrów, którzy jak minister skarbu nic nie wiedzą, gdzie
ukrywany jest tajemniczy polski skarb, dlaczego premier Wszechrusi
zatwierdza plany inwestycyjne ekspansji gazowej na polskim podobno
terytorium ? Może uda się premiera RP oświecić jakimś cudem, że ma
siedzibę w Alejach Ujazdowskich W Warszawie, a nie w Moskwie, Berlinie
czy Tel Awiwie ! Chyba,że Ja i moi rodacy nic nie wiemy, że Polska
oddana została pod zastaw za wiele setek miliardów długów i karty
rozdają już tylko bankierzy i nie polski kapitał ?
Turia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz