Powered By Blogger

Obserwatorzy

niedziela, 1 maja 2011

TRZECI MAJ ! .... O, TY POLSKO ! OJCZYZNO TY MIŁA !.....

Z okazji Jubileuszu Konstytucji Trzeciego Maja i Święta Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej
Wszystkim Patriotycznym  Siłom Narodu ku Pokrzepieniu  Bijących dla Ojczyzny Serc 
dedykuję poemat wybitnej poetki
walczącej o prawa ciemiężonego ludu polskiego

TRZECI  MAJ

...Boże daj! Boże daj,
Niech się święci  Trzeci Maj !

Stu chorągwi  szumami nakryty
Stu chorągwi  z przesławnych pól bitwy,
Biały orzeł wzlatuje w błękity
Ponad ziemię i Polski i Litwy.

Przez wiek cały on dyszał w pomroku,
Przez wiek cały bił skrzydłem o ściany;
Dziś polskiemu zjawiony znów oku,
Srebrzyścieje nad pola, nad  łany !

Przed nim słońce wolności się pali,
Co ma kiedyś zabłysnąć nad światem;
Pod nim lance i kosy ze stali,
Powiązane kłosami i kwiatem

Blask korony od niego uderza....
To nie piorun - to jasnych dni zorza !
Świt wielkiego, nowego przymierza,
Świt braterstwa od morza do morza !

To narodu w okowach dziś święto,
Ludu w kaźni i w pętach łańcucha !
Choć nam prawo i wolność odjęto,
Nie zdołano nam odjąć ich ducha.

My zagładzie i nocy oddani,
My bez berła, bez głosu, bez siły,
Tryumf światła święcimy w otchłani,
Tryumf życia   -  pod głazem mogiły !

Sto lat  twardym smagano nas biczem,
Sto lat w dusze wlewano trucizny,
A my trwali i żyli tym zniczem,
Co się zowie miłością  ojczyzny .

A my trwali i żyli też chlebem,
Hostią wspomnień o ofiar kielichem,
I pod chmurnym modlili się niebem,
I po haśle wołali się cichem

Sto lat gnani po śniegach Sybiru,
Tęskną myślą o Polsce my zyli,
I  tułacze  -  garść ziemi, szmat kiru,
Brali na pierś, relikwią nosili.

I zobaczył świat  dziw  ten  nad  dziwy,
Który przyszłe stulecia zdumieje,
Naród  -  trzykroć  zabity  -  a  żywy !
Pogrzebany  -  a  w grobie mężnieje !

I zobaczył świat wolność  -   w niewoli,
I skowronki nad śnieżnych grud polem,
I wschodzący siew życia  -  na roli,
Zagłuszonej śmiertelnym kąkolem.
.................................................................

O, ty Polsko, Ojczyzno ty miła,
W katakumbach, w podziemiach żyjąca,
Wieszże, skąd ci to światło, ta siła,
Co przestrachem pierś panów twych trąca ?

                                                     O, nie z twojej królewskiej purpury,
Rozerwanej na troje dziś w strzępy,
O, nie z klątwy, rzuconej pod chmury,
Na kraczące u piersi twej sępy !

Całość twoja  -  to całość jest ducha,
Niepodzielna w wieczystej swej jedni...
Siła twoja  -  to świt co wybucha,
Z twego krzyża, nim świt się rozedni !

Twój fundament ,  twój zrąb i opoka,
Tkwi  w najgłębszej powołań twych  treści,
Tyś nosiła koronę proroka,
Ty dziś nosisz koronę boleści !

Bo prorokiem byś była przed wiekiem,
I Chrzcicielem pomiędzy narody,
Kiedyś  chłopa uznała człowiekiem,,
I te kmiece uczciła zagrody.

Boś prorokiem  ty była dni onych,
Głosząc prawo dla chłopskiej siermięgi,
I wpisując twych synów  skrzywdzonych,
Do dziedzicznej wolności  twych księgi.

Odetchnęły twe sioła i grody,
Tchem szerokim  przed  ziemią i niebem,
Błysnął ranek majowej pogody,
Brat się z bratem przełamał praw chlebem.

Rozegrzmiały imieniem twym łany,
Zapałały i serca , i lice,
A lud polski, twym synem nazwany,
Dał ci Grochów i dał Racławice.!

Hojnie życiem ci płacąc i kosą,
To uczczenie warsztatu i chaty,
Gołą ręką i stopą brał bosą,
Wymierzone w pierś twoją armaty !

O, ty Polsko , Ojczyzno ty miła !
Tyś się w lasach i w zbożach po rosie,
Prostym sercom i oczom jawiła,
Na miesięcznej, na chłopskiej tej kosie.


Kiedy szabla już w ręku omdlała,
Kiedy szczerbców nie dźwigły już karły,
Tyś nam błysła znów jedna i cała,
Gdy cię kosy krakowskie podparły !
..................................................................
Lecz nad ziemią zmrożoną i zgasłą,
Nadto rano twój śpiewał skowronek....
Nadto wcześnie rozbrzmiało twe hasło,
Nadto blasków w mrok rzucił twój dzionek !

Mogły cierpieć więdnącą cię wrogi,
Mogły patrzeć na twoje zaćmienie;
Lecz twój rozkwit obudził ich trwogi,
Lecz twe światło zbudziło ich drżenie.

Gdy ujrzeli wolności wschód  złoty,
Faryzeje, królowie i skryby,
Krzyż ci dali troistej Golgoty,
Dali taczki i knuty i dyby.

Do twych piersi ściągnęli swe pięści,
By ci serce to wyrwać bijące,
I podarli twą szatę na części,
Twoją szatę  -  twe zienie kwitnące.

Ale w owej zbratania się chwili,
Tkwił duch wiecznie i żywy, i młody....
Jego cud to, iżeśmy przeżyli,
Te katorgi, kajdany i lody !

Jego  cud  to  i  jego  potęga,
Że nam wzeszła  tych  wielkich dni  zorza,
Co  rozblaskiem  mrok  życia  przesięga,
Rzuca tęczę  -  od morza do morza !

Jego cud to, że w całej ziemicy,
Co się zwala przed wieki Piastową,
Nie ma jednej dziś suchej źrenicy,
Na Ojczyzny zaklęcie i słowo.
.............................................................

O, ty orle, ty orle nasz biały,
Na dalekie leć niwy i pola,
Mów tym sercom co we łzach omdlały,
Że się kończy wiekowa niedola !



AUTORKA :  MARIA  KONOPNICKA

.